Z nieukrywaną radością przeczytałem na jednym z portali, że oto dwóch młodych Niemców ukradło, a właściwie chciało ukraść w Pabianicach… traktor! Zrobiło mi się tedy jakoś tak lżej na duszy, że to nie tylko my, Polacy, wiedzeni instynktownym odwetem za krzywdy drugiej wojny światowej, jumimy im rowery i samochody, a ułańska fantazja porywa także naszych zachodnich sąsiadów.
Młodzi Niemcy, jeszcze przed dokonaniem tego niecnego czynu, włamali się do restauracji gdzie skradli, a prawdopodobnie też skonsumowali część zrabowanego alkoholu, a ciągnikiem chcieli po prostu wrócić do miejsca swojego zakwaterowania, czyli do pobliskiej wsi. W czasie pościgu, alby zapewne utrudnić takowy, ciskali pod koła radiowozu rowerami, a następnie rozbiegli się w różnych kierunkach. Policja ujęła ich po śladach na śniegu, a grozi im bez mała dziesięć lat!
Czytając powyższy news mam jednak cichą nadzieję, że byli to rodowici, z dziada pradziada, Niemcy, a rowery i traktor były stuprocentowo i legalnie polskie!
P.S. Wysoki Sąd proszę o wyrozumiałość.