Sezon na grzyby uważam za otwarty!
Nie wiem co prawda jak tam sytuacja wygląda w lasach, ale na hali sportowej, gdzie w każdy wtorek i czwartek gramy w siatkówkę, grzyby rwą się do życia nawet we futrynach drzwi!
Proszę też zwrócić uwagę na tę zieleń z której grzybek wyrasta.
P.S. Pozdrowienia dla sprzątaczek…
OMG! ale popelina! :DDDD
Ów grzyb to, choć pewien na 100% nie jestem, łysostopek cuchnący. Nie dziw, że wyrósł w męskiej szatni… ;-)))
ale on już tam był zanim przyszliśmy z treningu!
Pingback: Pseudo atlas grzybów