Mam Lancię! A co? Nie wolno mi? Niejeden się spyta – Co to kurka jest?!! – To ja odpowiem – Lancia, miszczu! Lancia! – A poniżej zapodaję miszczu fotorelację, żebyś wiedział co to jest, ta Lancia…
Tutaj widok mojej Lancii z lotu ptaka (proszę zwrócić uwagę na ten zajeßisty czarny felunek na wysoki połysk).
Tu zbliżenie na tę wykurwiaszczą felę z zimówką. (Czarna farba chlorokauczukowa firmy Nobiles na wysoki połysk robi swoje, nie? Chyba uderzę do nich o jakiś hajs za lokowanie produktu!)
A tu komplecik zimowego felunku mojej Lancii… ależ to się nieludzko mieni! Nieprawdaż?
Tutaj focia jak zapierÐalam moją Lancią dwieście dwadzieścia w Germanii na Autobahnie.
A tutaj ja na nocnym OS – ie dla Lancistów… – wychyliłem się za mocno na zakręcie jak machałem do dziewczyn i gałąź ujeßała mi jedynkę.
A tu taki mały wgniocik po tym OS – ie jak wskakiwałem „na szybko na szczupa” do Lancii (goniły mnie dziewczyny) i nie zauważyłem, że drzwi były w nie pełni otwarte. Na szczęście miałem kask!
To zdjęcie mówi jaka moja Lancia jest zajeßista! – pomimo że cały parking był pusty, gościu pod moją nieobecność, po prostu musiał się do niej przytulić Peżotem.
Tutaj z kolei w drodze nad lagunę – wiecie lubię sobie czasami zanurkować…
Wracam znad laguny… tak było!!!
A tutaj ja na imprezce dla Lancistów w Ambasadzie! – nieprawdaż że elegancko?
A tu najlepsze – jak to się mówi, wisienka na torcie! (Miszel i Obama też tam byli).
Tak, że ten tego… wiesz już miszczu co to Lancia???
Pingback: prośba do Wojskowego Oddziału Gospodarczego
Pingback: Kozia bródka - Co nowego na berbeli...
Pingback: PKP ad libitum - Co nowego na berbeli...